sobota, 23 stycznia 2016

Terapeuta

Telefon w moim domu dzwoni w sumie rzadko i to wcale nie dlatego, że mam mało znajomych. Raczej dlatego, że większość wie, że zdecydowanie łatwiej skontaktować się ze mną przez internet. Telefon jakoś nie jest przeze mnie dobrze traktowany. Zapominam naładować, nie pamiętam gdzie położyłam, zanim usłyszę to przestaje dzwonić.

Ostatnio jednak telefon dzwoni dziwnie często. Przynajmniej jak na moje standardy. I co ciekawe w zasadzie wszyscy chcą rozmawiać na ten sam temat. Nagle niesamowicie modne stały się mieszkania w Łodzi. Tylko dlaczego wszyscy chcą o tym rozmawiać ze mną, skoro wiadomo, że ja się z domu nie ruszam i na pewno na przegląd budownictwa łódzkiego nie pojadę? Nie mam pojęcia co się święci, ale ewidentnie coś wisi w powietrzu.
Pooglądałam sobie te nowe mieszkania w Łodzi i muszę przyznać, że całkiem ciekawe są. W ogóle Łódź to ciekawe miasto. Kiedyś była zaściankiem kompletnym, pozostałością po dawnej tradycji włókienniczej, a teraz powoli robi się z Łodzi centrum kulturalno-rozrywkowe. I ceny mają całkiem przystępne, można by tam pomieszkać, czemu nie. To znaczy, jak ktoś szuka miejsca do życia to może tam pomieszkać, ja nie szukam. Ja już mam miejsce do życia, całkiem przytulne i urządzone zgodnie z moim gustem. Czasem mam chęć uciec, ale generalnie jednak tu sobie zostanę, gdzie indziej może być gorzej. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma jak to mówią.

Może rozmawiają ze mną bo myślą, że mam czas w internecie siedzieć? Czasem mam wrażenie, że jestem takim prywatnym terapeutą, kimś do kogo można pogadać tylko po to, żeby się wygadać. Wiadomo, zawsze jestem na posterunku. Jak bot normalnie, o każdej porze dnia i nocy gotowy udzielić automatycznej odpowiedzi. Ja też odpowiadam automatycznie, bo jak inaczej można mówić, o rzeczach, których się na oczy nie widziało?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz