Kurdeeee,
nienawidzę jak coś mi się psuje. Wiem, że nikt tego nie lubi, ale
ja to chyba wybitnie. Zawsze jak mi się coś w domu zepsuje mam
problem. A największy na tle części zamiennych. Dlaczego fachowiec
nie może kupić, przyjść i wymienić?
Nie
wiem, ile razy usłyszałam, że lepiej, jak klient sobie sam
dobierze, a fachowiec tylko zamontuje. Tym razem oczywiście
usłyszałam to samo. Bo przecież klient lepiej wie, czego chce,
nawet jak mu coś pod wanną pękło, a on nawet dobrze nie wie, co
pod tą wanną ma.
Ja
wiem, że gdzieś tam w tej plątaninie rur pod wanną jest jakiś
syfon, ale słowo honoru, nie wiem, co to jest. Taka rura wygięta,
na tym moja wiedza się kończy. Ja generalnie mam dosyć rozległą
wiedzę, sporo rzeczy wiem, sporo umiem, dużo czytam, bo mam czas,
ale przykro mi bardzo – na hydraulikę mój mózg po prostu jest
odporny, nic na to nie poradzę. I w sumie nawet nie chcę radzić,
ma przyjść hydraulik i naprawić.
Przyszedł
owszem. Szósty albo siódmy z mojej listy. Wcześniejsi nie mieli
ochoty robić dla mnie zakupów. Doszłam do wniosku, że trzeba
zatrudniać początkujących na rynku, nie wybrzydzają. Sęk tylko w
tym, że ci początkujący rzadko się reklamują w internecie, a ja
inaczej znaleźć nie umiem. Błędne koło.
Szukałam
owszem, w końcu szukać umiem. Znalazłam nawet całkiem fajny
(http://www.vabo.pl/produkt/syfon/),
no ale nawet najfajniejszy nie pojawi się w domu w godzinę, a ja
chciałam na już. Z zakupów w internecie musiałam tym razem
zrezygnować. No nie tak całkiem. Jak już go znalazłam, to sobie
kupiłam na zapas, za dwa dni będzie w domu.
A
taki na już to mi Tomek założył. Tomek to w ogóle jest mój
sąsiad. Oczywiście nie miałam o tym pojęcia ,bo przecież nie
znam sąsiadów. Przyszedł, przedstawił się, powiedział, że to
całkiem zabawne, bo on mieszka dwa piętra wyżej i pytał, czy
ogłoszenie widziałam. Niby jakie ja ogłoszenie mogłam widzieć?
Przyznałam
się, że z domu nie wychodzę. Trochę się zdziwił, ale ogólnie
fajny jest. Powiedział, że jeszcze wpadnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz