środa, 4 listopada 2015

Wrażenia

Zaszalałam dziś i podeszłam do okna. Na ogół rzadko to robię, bo to co się dzieje na ulicy mnie przeraża. Nie w sensie, że dzieje się tam coś złego, ale dla mnie to jest za dużo. Po prostu to nie mój świat. Ja potrzebuję się wtulić w moje cztery kąty.

Dziś się obudziłam wyjątkowo wcześnie jak na mnie, za oknem jeszcze było ciemno. I jakoś tak cicho, jak nie u mnie. No więc zaryzykowałam i delikatnie odsunęłam zasłonkę. Na ulicy stosunkowo pusto. Dziwnie. Zmiany. Tego sklepu co był na rogu już nie ma. Lodziarni też nie ma. Za to wszędzie zaparkowane nowe samochody. Ludzie przestali używanymi jeździć czy jak?
Nie pamiętam kiedy ostatni raz wyglądałam przez okno. Raczej dawno. Kiedyś to nawet to lubiłam. Wyobrażałam sobie co robi pani w czerwonym płaszczu, dokąd się spieszy, z kim jest umówiona. Zgadywałam czy ludzie pędzą do pracy czy wręcz przeciwnie. Z zachwytem patrzyłam na tych co wcale się nie spieszyli. Lubiłam to. Potem jakoś przestałam to robić. Chyba na ulicach było zbyt tłoczno. A potem w ogóle zaczęły się dziać pod moim oknem dziwne rzeczy. Trzy razy byłam świadkiem jak kieszonkowcy obrabiali przypadkowych pechowców. Pomyślałam, że nie chcę tego widzieć. Jeszcze będę musiała kogoś rozpoznać? Na świadka mnie wezmą? Każą gdzieś iść? Mowy nie ma. Przestałam wyglądać przez okno.
Dziś mi się to nawet podobało. Ulica rano jest bezpieczna. Może nie powinnam tak mówić, bo ciemno było, a mrok ponoć nigdy nie jest bezpieczny, ale dla mnie to co widziałam kojarzyło się właśnie bezpiecznie. Mało ludzi, słaba widoczność. Można się schować. Tak wiem, złodziej też może. Ale to są moje wrażenia, mam prawo mieć takie jakie mam.

Może jutro znowu sobie wyjrzę przez okno jak się wcześniej obudzę. A teraz w ogóle wcześnie robi się ciemno to może i późnym wieczorem ulica będzie przyjemna? Dla większości ludzi to norma, dla mnie to coś odkrywczego. 

Więcej ciekawych informacji czytaj na: anndora.mazda-dealer.pl.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz