wtorek, 2 czerwca 2015

Uroda

Naprawdę nie wiem dlaczego ludziom się wydaje, że jak ktoś ma agorafobię i siedzi w domu to w ogóle o siebie nie dba. Skąd wiem? Bo siedzę w domu i mam czas grzebać w internecie. Naprawdę ludzie mają takie podejście. Jak ktoś z domu nie wychodzi znaczy, że nie potrzebuje się ładnie ubrać i ładnie wyglądać bo dla siebie to nie warto, a nikt inny nie zobaczy. No chyba, że przyjdą goście.


Rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Zuuupełnie inaczej. To, że nie wychodzę z domu to nie znaczy, że o siebie nie dbam. Ciuchy przez net kupuję, nie najdroższe bo nie widzę potrzeby ale i nie z internetowego ciucholandu, bez przesady. W necie jest pełno fajnych sklepów, gdzie można sobie kupować, wybierać, cudować, przymierzać i zwracać. Po czym kupować następne. Cudować czyli wybrzydzać dowolnie, bo jednak w zielonym mi lepiej niż w niebieskim, a zamiast paska wolę gumkę. Serio mam takie sklepy, wystarczyło poszukać. To samo kosmetyki. Można mieć każde. Ba! Kosmetyczkę też można mieć, przyjdzie do domu i zrobi co trzeba. Tak samo fryzjerka. Ja naprawdę nie wyglądam jak kocmołuch, chociaż przyznaję, te panie są u mnie raz na kwartał. To, że nie wychodzę z domu to naprawdę nie oznacza, że nie wiem co to jest depilacja laserowa ipl i że mam na nogach dżunglę amazońską. Otóż nie mam. I nawet samoopalacz sobie kupiłam, taki w spraju. Będę sobie ładnie wyglądała, kto mi zabroni?

A że nikt nie zobaczy i nikt nie doceni? Strzelę sobie parę fotek i wrzucę do neta, może jednak ktoś doceni. I nie żadne selfie, bo selfie mnie wkurza, normalnie samowyzwalaczem machnę. Może nawet Pawłowi jedno podrzucę, tak dla żartu.

Czasem jeszcze rozmawiamy, ale tylko czasem i jakoś tak niezobowiązująco. I chyba tak jest lepiej. Nie ma sensu budować związku, który z definicji nie ma prawa się udać. Przyjaźń też nam nie wyszła, za bardzo się zaangażowaliśmy. W sumie szkoda trochę. Może jak ochłoniemy spróbujemy jeszcze raz. Chciałabym bo w sumie to fajny kumpel. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz